RSS icon FB icon TW icon YT icon SS icon

Lista Twardowskiego – przepisy do skasowania lub zmiany

11 marca 2016

Specjalny zespół, powołany przez ministra zdrowia do uproszczenia prawa związanego z prowadzeniem działalności leczniczej ma do końca marca b.r. przedstawić swoje rekomendacje. Należący do zespołu wiceprezes Porozumienia Zielonogórskiego Marek Twardowski po analizie dziesiątków przepisów wytypował te, które w jego opinii są nieprzydatne, niepotrzebnie marnują czas personelu medycznego (co ważne przy niedoborach kadrowych) i stanowią źródło dodatkowych obciążeń.

– Uproszczenie regulacji oczywiście musi pociągać zmiany w działalności instytucji publicznych z otoczenia podmiotów leczniczych, począwszy od Ministerstwa Zdrowia, przez NFZ, sanepid, GUS, PIP, Urząd Skarbowy, ZUS, itp. – uważa wiceprezes PZ. – Powinno to również dotyczyć relacji z samorządem, szkołami, czy izbami lekarskimi.

Celem proponowanych zmian jest odciążanie ze wszelkich zbędnych czynności personelu podmiotów leczniczych i przerzucanie obowiązków (jeśli rzeczywiście są potrzebne) na urzędników. Lekarze i świadczeniodawcy usług zdrowotnych nie powinni wykonywać żadnych czynności w zastępstwie urzędników, jak to się obecnie nagminnie dzieje.

Lista Twardowskiego zawiera kilkadziesiąt pozycji, a spora jej część dotyczy także lekarzy i świadczeniodawców POZ. Ekspert proponuje m.in. uproszczenie zasad weryfikacji uprawnień pacjenta.

– Dzisiaj lekarz musi zweryfikować, czy pacjent ma jakieś uprawnienia, a wśród nich są takie, które budzą wątpliwości – wyjaśnia Marek Twardowski. – Np. nie jest jasne, czy wdowa po inwalidzie wojennym jest uprawniona do renty rodzinnej, czy nie. Ponadto w niektórych przypadkach dokumenty, potwierdzające uprawnienia nie są jednoznacznie określone. Uprawnienia sprawdza lekarz, wpisuje dane w Historii Zdrowia i Choroby, potem przenosi informację na receptę, następnie farmaceuta spisuje dane i sprawdza z dokumentem prawidłowość administracyjną i sprawozdaje do NFZ, który to znów weryfikuje.

Zdaniem Marka Twardowskiego dane o wszelkich uprawnieniach pacjenta powinny się znaleźć w systemie eWUŚ.

Ponadto ekspert postuluje uproszczenie programu profilaktyki chorób układu krążenia, punktując przyczyny jego małej wykonalności. Proponuje też konkretne rozwiązania, które przyczynią się do lepszej skuteczności programu. Jest to m.in. rezygnacja z wyznaczania tylko kilku roczników do realizacji programu (zamiast tego – określenie przedziału wieku), udostępnienia webservice-u z dostępem bezpośrednio z aplikacji gabinetowych, umożliwienie dostępu do systemu SIMP personelowi pomocniczemu, a nie tylko lekarzom. Programy profilaktyczne to kolejny obszar, w którym powinno się w opinii eksperta wykorzystać system eWUŚ jako najlepszy nośnik informacji o dodatkowych uprawnieniach czy programach profilaktycznych, którym podlega pacjent. Proponowane zmiany w tym zakresie wymagają nowelizacji tzw. rozporządzenia koszykowego oraz zarządzenia prezesa NFZ w tej sprawie.

Lwia część analizy Marka Twardowskiego to przepisy związane z nadmierną sprawozdawczością. W POZ proponuje powrót do półrocznej sprawozdawczości zbiorczej z diagnostyki, bo – jak zauważa – obecne obowiązki sprawozdawcze nie mają wpływu na poprawę jakości leczenia, za to zabierają czas, którego i tak brakuje lekarzom w POZ. Ekspert postuluje także ograniczenie sprawozdawczości ze świadczeń POZ. Dziś wiele tych samych danych podaje się do różnych instytucji, podczas gdy niektóre z nich Ministerstwo Zdrowia czy GUS mogłoby uzyskiwać bezpośrednio z NFZ, bez udziału świadczeniodawcy.

Przykładem prawnego absurdu jest obowiązek składania co roku informacji o wytworzonych i zutylizowanych odpadach medycznych.

– Podmioty lecznicze mają obowiązek oddawać do wyspecjalizowanych firm produkowane odpady medyczne – podkreśla Marek Twardowski. – Firmy te więc mają pełną informację o przekazanych odpadach i dalszym z nimi postępowaniu. Sprawozdania zatem opierają się na tym, co przygotowała firma odbierająca odpady. Po co więc przepisywać to samo jeszcze raz do sprawozdania? Należy znieść ten obowiązek w odniesieniu do podmiotów leczniczych. Z kolei w POZ powinno się zlikwidować konieczność monitorowania temperatury w lodówce z odpadami medycznymi. Tu odpady są zbliżone do odpadów komunalnych i ich oddzielenie w szczelnie zamkniętym worku jest wystarczającym zabezpieczeniem.

Wśród regulacji rekomendowanych przez Marka Twardowskiego do uproszczenia znajdują się także przepisy określające obowiązki sprawozdawcze do sanepidu (podejrzenia chorób zakaźnych oraz sprawozdania z wykonania szczepień ochronnych), wymogi dotyczące danych na drukach medycznych (np. skierowania, zwolnienia lekarskie), procedury przyznawania i rozliczania podwyżek dla pielęgniarek (zwłaszcza w POZ). Wiceprezes PZ wskazuje też na wiele zbędnych zaświadczeń, postulując przegląd prawa pod tym kątem i wprowadzenie zasady, że lekarz wydaje zaświadczenie tylko wtedy, gdy nikt inny nie może podjąć decyzji. Kolejny absurd to skierowania do poradni medycyny sportowej dla dzieci i młodzieży. Dziecko uprawiające sport musi mieć orzeczenie lekarza medycyny sportowej uprawniające do udziału w zawodach. Skierowanie wystawia lekarz POZ na podstawie oświadczenia rodzica, że dziecko uczęszcza na zajęcia. Jednak lekarz nie ma możliwości zweryfikowania słów rodzica – takie świadczenia powinny być realizowane na podstawie zlecenia z klubu sportowego.


Możliwość komentowania została wyłączona.

  

Wyszukiwarka

Login

Forgot Password?